PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=202908}

Labirynt fauna

El laberinto del fauno
7,3 240 425
ocen
7,3 10 1 240425
7,6 32
oceny krytyków
Labirynt fauna
powrót do forum filmu Labirynt fauna

Brawo lewica

ocenił(a) film na 7

Nie wiem czego doszukujecie się w tym filmie. To wspaniała opowieść o wyższości lewicy nad prawicą. Nacjonalizmy niosą zagładę, są niebezpieczne, chociaż nie dziwię się, że powstają w obecnych czasach. Lewica to wspaniała idea. Taką jak głosił J.F.K. którego jego, oraz jego rodzinę ludzie w pejsach wymordowali. Lub taka jak głosił John Lennon w piosence Imagine. Poczujcie to. Wyobraźcie to sobie. Oby te czasy nastały.

leggan21

To wcale nie opowieść o wyższości żadnej lewicy na żadną prawicą. Ten piękny film dotyczy tego jak wojna działa na umysł dziecka. Ofelia uciekała od strasznej rzeczywistości wojny w świat marzeń i wyobraźni(ukazana też jest siła tej wyobraźni). Obydwie strony tej bezsensownej wojny która jest tylko tłem wydarzeń były okrutnie i raczej siebie warte.


" Nacjonalizmy niosą zagładę, są niebezpieczne"
Nigdy bym siebie nie nazwał nacjonalistą, nawet mnie smieszą oni. Ale taki tekst to ani chybi z gazety Michnika jest. Tylko skoro ją czytasz to czemu żydów oskarżasz?

leggan21

Beka z komentarza "wyższość lewicy nad prawicą".

leggan21

Którą lewicą masz na myśli, że tak gloryfikujesz jej wyższość? Hiszpańską? Tą z lat trzydziestych? Tą, która na swoich terenach mordowała księży i gwałciła zakonnice? Tą, która przerabiała Kościoły na szalety, dyskoteki i inne kluby gospodyń miejskich? Tą, która dwa lata przed puczem wojskowym sama po przegranych wyborach w 1933 przygotowała rebelię w Asturii i Katalonii przeciw legalnemu rządowi prawicowej CEDA? Tą, której przedstawiciele dostosowywali się do rad największego lewicowca tamtych czasów, towarzysza Koby? Tą, która wywiozła hiszpańskie złoto, głównie do Moskwy a mniejszą część rozkradła między siebie? Tą, która okradała właścicieli ziemskich, właścicieli fabryk i przedsiębiorstw z ich dóbr materialnych? Tą, która mordowała przeciwników politycznych? Tą, która na początku wojny w paracuellos dokonała masowego mordu, który przeszedł do historii pod nazwą "hiszpańskiego Katynia"? Czy wreszcie tą, która mordowała sama siebie nawzajem (choćby Barcelona'37, ale nie tylko)?

ocenił(a) film na 1
Millwall

Dobra odpowiedź, Millwall!

ocenił(a) film na 7
Millwall

True story:)

ocenił(a) film na 8
Millwall

Dobry komentarz, A leggan21 to skończony tłumok skoro pisze takie komentarze.

ocenił(a) film na 7
Millwall

To była oczywista prowokacja. Poczułem zapach trolla zanim otworzyłem temat.

ocenił(a) film na 7
Millwall

Wiedza historyczna na poziomie trochę powyżej zera. Znasz kilka faktów, ale widać, że nie przeczytałeś żadnej poważnej książki na temat tej wojny i jej przyczyn.

Richtie

Przeczytałem siedem, kończę ósmą, na ławie dwie kolejne z tego tytułu (bardziej o erze frankistowskiej, aniżeli o samej guerra civil) a i pewnie na tym się nie skończy.

Więc:

la la la la la la laaaaaaa... ssij pałę ssij...:)

ocenił(a) film na 7
Millwall

Jakoś wątpię. Ktoś kto naprawdę przeczytał tyle książek miałby bardziej wyważone zdanie na temat tej wojny. To co napisałeś jest tak tendencyjną papką, że nawet nie zadałem sobie trudu aby to skomentować. Mógłbym np. napisać czy piszesz o tej prawicy, której generał przez radio zachęcał swoich żołnierzy (konkretnie marokańskich najemników Regulares i żołnierzy Legii Kryminalnej) do gwałcenia milicjantek aby pokazać im co to znaczy prawdziwy mężczyzna, mógłbym zapytać czy chodzi o prawicę, która wymordowała 8x więcej osób niż lewica, mógłbym zapytać czy chodzi o prawicę, która zakładała stosowanie masowego terroru już na długo przed puczem (tajna dyrektywa Moli), mógłbym zapytać czy chodzi o prawicę, która odbierała dzieci matkom aby je same rozstrzelać, a dzieci przekazać "porzadnym" katolickim rodzinom. Mógłbym zapytać w czym lepsi są księża i zakonnice, że ich zabijanie jest gorszą zbrodnią niż zabijanie milicjantek, związkowców, intelektualistów, nauczycieli i wszystkich, którzy nie popierali zamachu. Mógłbym zapytać jaką zbrodnią jest zmiana funkcji kościołów czy ich palenie gdy w okół giną ludzie. To tak jakby przejmować się meblami i sprzętem AGD podczas pożaru, w którym giną ludzie. Rozumiem i podzielam żal za stratami w dobrach kultury np. gdy zniszczono cenne kościelne obrazy czy rzeźby ale to, że zamieniono kościół w szalet mnie gówno obchodzi w momencie kiedy w okół ginęli ludzie.

Zresztą gdybyś naprawdę cokolwiek przeczytał na temat tej wojny to wiedziałbyś skąd taka nienawiść do kościoła i kleru. Rydzyk i jego Radio Maryja to jest pikuś przy tym co było w Hiszpanii. Tam 90% kleru to były Rydzyki x2, a nawet x3. Nie chcę mi się tego teraz opisywać bo za długo by to, trwało.

Jak można okradać złodzieja? Feudalni właściciele ziemscy nie byli właścicielami takimi jak ci, których znamy dzisiaj. Byli to ludzie, którym przyznano ziemie z woli króla z uwagi na ich abstrakcyjne wysokie urodzenie. Byli to ludzie, którzy przez setki lat niewolili chłopów, wyzyskiwali ich i krwawo tłumili ich powstania. Ta ziemia była ich tylko w sensie prawnym. W praktyce nie mieli do niej ŻADNEGO prawa i nie można było ich okraść.

Piszesz, że lewicowcy mordowali przeciwników politycznych - jasne, tyle tylko że nacjonaliści wymordowali ich 8x tyle... i to w mniej moralnych okolicznościach moim zdaniem.

Jakbyś cokolwiek na temat tej wojny przeczytał poza wikipedią to wiedziałbyś, że:
- mnóstwo zbrodni republikanów było odwetem za bombardowania terrorystyczne cywilnych dzielnic miast (Franco nakazał aby omijać dzielnice Madrytu, w których mieszkały elity - aby nie zabijać swoich). Ludzie tracili bliskich i pałali żądzą odwetu. Czasem dochodziło do szantaży - dowódca nacjonalistów dostawał informacje, ze jeśli zbombarduje miasto to zakładnicy zostaną rozstrzelani. I bombardował.
- często byli prowokowani przez samych nacjonalistów. Gdy generał el Director Mola powiedział przez radio o piątej kolumnie, która już wyjmuje karabiny ze strychów i spod łóżek aby wbić republikanom cios w plecy to w Madrycie zaczęła się paranoja i polowanie na nacjonalistów. Doszło wówczas do wielu zbrodni, ale czy można się dziwić?
- podobnie było w Jaez. Tutaj chyba Llano zbombardował miasto w dzień targowy po czym stwierdził przez radio, że wie o wszystkim co się dzieje w mieście bo ma tam mnóstwo szpiegów. No i doszło do kolejnej masakry.
- masakra o której piszesz jest największą zbrodnią republikanów, ale należy zwrócić uwagę na to, że republikanie nie chcieli zabijać tych więźniów. Decyzja została podjęta z dwóch powodów. Raz było to podyktowane chęcią odwetu za rzeź w Badajoz. Ale zadecydowało coś innego - w momencie gdy republikanie uwierzyli, ze nacjonaliści wkroczą do miasta nie chcieli aby więźniowie zostali wyzwoleni bo to wzmocniłoby siły nacjonalistów - przecież ci ludzie wstąpiliby do armii albo zajęli ważne stanowiska na tyłach. Więc postanowiono ich wymordować - przy okazji wypuszczono z więzienia mniej ważnych więźniów. Decyzja zbrodnicza, ale sensowna z czysto militarnego punktu widzenia. Niemniej proceder ten został przerwany kiedy okazało się, że Madryt zdobyty nie zostanie. A kto go przerwał? Czerwony anioł. Człowiek, który kilkukrotnie ratował tyłki nacjonalistom we więzieniach przerywając egzekucje albo grożąc bronią tłumom chcącym dokonać linczu w zemście za bombardowania - raz nawet zagroził wydaniem broni więźniom... Czy po drugiej stronie konfliktu był Biały anioł? Nie. Nie było.
- w Barcelonie zabijano fabrykantów, ale nie była to ślepa rzeź. Zabijano tylko tych, którzy wynajmowali pistolieros albo źle traktowali niewolników... tfu - pracowników. Fabrykanci, którzy byli w porządku dla robotników nie mieli się o co bać (chyba, ze wpadli w łapy kryminalistów, których wypuszczono z więzienia, a którzy wkręcili się do jakiejś milicji aby uprawiać dawny fach).
- dlaczego przypadkowo napisałem "niewolników"? Pewien hiszpański baron powiedział angielskiemu dziennikarzowi, że przyczyną całej wojny jest kanalizacja. Że to ona sprawiła, że robotników jest tak wielu i że gdyby jej nie było to wszyscy ci związkowcy pozdychaliby jak szczury zanim stali sie związkowcami. Wyraził pogląd, że kanalizacja powinna być zarezerwowana tylko dla elit i że robotnicy i chłopi w Hiszpanii mają niewolniczą mentalność. A potem stwierdził, że będzie trzeba po wojnie zniszczyć miejską kanalizację z tego powodu. To nie żart.
- w Barcelonie i innych miastach, w których byli anarchiści mordowano alfonsów i dilerów narkotykowych (anarchistki jak to kobiety miały mniej krwawe sposoby walki z prostytucją, rozklejały plakaty wzywające do rezygnacji z nierządu i organizowały kursy zawodowe, które miały przygotować byłe dziwki do innej pracy).
- z alfonsami to też ciekawa sprawa bo w przedwojennej Hiszpanii była po wsiach taka nędza (zwłaszcza w Andaluzji), że rodzice sprzedawali swoje córki alfonsom jesienią po zbiorach - tak samo jak wiosną sprzedawano na areny byki na korride, tak samo jesienią handlowało się kobietami. Dlaczego do tego dochodziło? Po pierwsze ludzie żyli w nędzy, mieli mało ziemi albo byli robotnikami rolnymi na łasce latyfundystów. Nie było ich stać na utrzymanie dzieci. Mimo to je robili. Dlaczego? Bo kościół trzymał łapę na całej edukacji, a jaki kościół ma stosunek do antykoncepcji i prokreacji wiadomo. Czym to skutkowało? Głodem. Dla dobra rodziny trzeba było sprzedać córkę alfonsowi - miała i tak szczęście gdy zostawała w Barcelonie czy Madrycie. Gorzej było gdy wywożono ją do Argentyny gdzie nikogo praktycznie nie znała, daleko od domu. Btw. Inny kraj nędzarzy, mam na myśli Polskę, również był eksporterem prostytutek do Argentyny. Do dziś w tamtych rejonach Polka jest synonimem prostytutki.
- puczyści dopuszczali się na początku puczu wielu podstępów np. oficerowie początkowo deklarujący wierność republice zdradzali ją gdy milicje robotnicze opuszczały miasto. Republikanie w końcu się w tym połapali i zdali sobie sprawę z tego, że muszą być nie mniej bezwzględni niż nacjonaliści, którzy zaczęli rozstrzeliwania przeciwników już w pierwszych godzinach puczu.
- Marokańczycy byli muzułmanami, którzy w latach 20' walczyli z Hiszpanami. Regulares traktowali wojnę jako okazję do zemsty na Hiszpanach - ironią losu jest fakt, że byli oni główną siłą militarną nacjonalistów i obok Legionistów byli najlepszymi żołnierzami. Łatwo się domyślić, że popełniali oni zbrodnie wojenne w skali hurtowej - nawet w szpitalach ranni Marokańczycy budzili obrzydzenie pielęgniarek swoim zachowaniem. Z kolei Legia była wówczas formacją złożoną głównie z kryminalistów - złodziei, gwałcicieli, morderców. Byli twardymi żołnierzami, ale bynajmniej nie przyzwoitymi.


I najważniejsza kwestia. Przywódcy związkowi oraz politycy robili dużo aby zastopować przemoc. Jednym z przykładów jest Czerwony Anioł, ale takich jak on było więcej. Po początkowych kilku tygodniach masakr władzom udało sie w końcu ogarnąć sytuacje i liczba zbrodni od tego czasu była niewielka. Po drugiej stronie maszyna do zabijania pracowała w najlepsze pełną parą do końca wojny i po niej. Całkiem spontanicznie, ale z czasem pod pełną kontrolą władz, które świadomie stosowały terror. Po drugiej stronie miało to charakter zemsty, robiono jakąś selekcję właścicieli fabryk do odstrzału, decydowano się na zbrodnie dopiero w momencie kiedy wydawało się, ze więźniowie zostaną odbici, dokonywano masakr podczas całkiem uzasadnionych ataków paranoi (bo piąta kolumna naprawdę istniała) tymczasem po drugiej stronie działał kombajn - maszyna, która trawiła osoby z wcześniej przygotowanych list (dokładnie tak samo działali Niemcy w Polsce - gdy tu przyjeżdzali mieli już listy osób do aresztowania i odstrzału np. listy powstańców wielkopolskich i śląskich) związkowców, lewicujących polityków, nauczycieli itd. kolejną grupę mordowanych wskazywali księża - w końcu najlepiej znali swoich parafian i wiedzieli kto jest "czerwony". Przecież ci ludzie nie musieli ginąć - można było ich zamknąć w pace - ale chodziło o terror. Żeby przestraszyć społeczeństwo. Dokładnie z tego samego powodu popełniali zbrodnie Niemcy.

Piszesz o lewicy, która mordowała przeciwników politycznych. No proszę. A prawica to niby nie?

Odsyłam do artykułu profesora z Universidad Carlos III w Madrycie, Eduardo Gonzáleza Callejy o charakterze przemocy wiosną 1936 roku. Przeprowadza on analizę wydarzeń, podając konkretne cyfry: z 351 ofiar śmiertelnych z wiosny 1936 roku 30% zostało zidentyfikowanych jako jednoznacznie związani z prawicą i centrum, a 42 % z lewicą. To oznacza, że przemoc o prawicowym charakterze miała większy zasięg i była skuteczniejsza niż przemoc lewicy. Jak można w ogóle mówić o lewicowej przemocy politycznej pomijając prawicową o większej skali? Prawica podpalała Hiszpanie po to aby doprowadzić do pożaru, którzy można byłoby ugasić. Demokracja i spokojne reformy były jej nie na rękę bo to prędzej czy później musiało doprowadzić do odebrania przywilejów arystokracji i kleru i do zmniejszenia znaczenia politycznego generalicji. To prawica miała interes z chaosie i eskalacji przemocy. Powstrzymywała reformy, lewica się radykalizowała, wzrastała przemoc, nastroje rewolucyjne rosły co wpychało klasy średnie (wcześniej przyjazne liberałom i demokracji) w objęcia prawicy - w końcu demokracja tak się skompromitowała, że można było zrobić pucz... no, ale pucz się nie udał więc była wojna.

I jeszcze raz powiem. Nie widzę powodu dla którego mordowanie księży i zakonnic miało by być gorsze niż mordowanie związkowców, gwałcenie nauczycielek i anarchistek. Powiedziałbym, że jest na odwrót. Te ostatnie grupy były produktywne i idealistyczne. Kościół był nieproduktywną bandą obiboków, zajmującą się wciskaniem ludziom do łbów zabobonów i utrwalającą feudalną strukturę społeczną. Robiono z ludzi takich dewotów, że całowali relikwie w postaci wysuszonych szczątków świętych i robili dokładnie to co im proboszcz przykaże bo przecież w przeciwnym wypadku groziłyby im męki piekielne. Z tego powodu socjaliści, lewicowi republikanie i anarchiści nienawidzili kleru. Nienawidzili go z całej siły bardziej niż kogokolwiek.

Przeczytałem:
Jacksona
Salvado
Pio Mao
Beevora
Chodakiewicza
Hugha Thomasa
W hołdzie katalonii
Czerwona Hiszpania
Czubiński
Frances Lanon
Juan Eslava Galán
Historia Hiszpanii Ossolineum
Chris Henry
Bogdan Koszel
Paul Preston

Artykułów w anglo lub hiszpańskojęzycznej sieci nie liczę bo jest tego zatrzęsienie.

Richtie

To tak polecimy w skrócie.

1. Skąd teza o tym, że liczba ofiar nacjonalistów jest o osiem razy większa, niż liczba ofiar czerwonego terroru? Przecież do dzisiaj nikt nie jest w stanie ustalić ani jednej, ani drugiej liczby; różni historycy podają różne wersje. Jeśli powołamy się na ostatnią wielką publikację o civil war, czyli książce Beevora, to podaje on 40-60 tysięcy ofiar czerwonych i 60-80 tysięcy ofiar nacjonalistów. Może kiepsko znam matematykę, ale nijak nie wychodzi mi tu osiem razy więcej.

2. Przeczytałem sporo o civil war i w żadnej książce nie znalazłem choćby szczątkowego wyjaśnienia nt nienawiści do kleru, poza jednym, typowym dla czerwonych - Kościół był bogaty (co jest zresztą przesadą, ale każdy ma swoją własną definicję bogactwa, więc tematu nie rozszerzam), więc trzeba go było zniszczyć i okraść.

3. Bardzo interesujące wytłumaczenie obojętności na temat niszczonych kościołów. I bardzo ciekawa metafora, że nie czas ratować mebli, gdy pali się dom. Czyli - wtargnijmy do jakiegoś mieszkania i zastrzelmy ich właścicieli, to wtedy nikt nie będzie się przejmował, że na środku korytarza zrobimy sracz.

4. "Ta ziemia była ich tylko w sensie prawnym", zaiste "tylko". Może by tak Wojsko Polskie ruszyło do Francji, zająć sobie Wieżę Eiffela? Przecież jest ona francuska tylko w sensie prawnym. Czyli według Ciebie - w żadnym.

5. Jeżeli chłopi tak bardzo nienawidzili tego wszystkiego, co utożsamiali sobą rebelianci, to dlaczego ich poparli? Kim byli przecież Karliści jak nie chłopami? Miliony Hiszpanów popierających rebelię, miliony głosujących w wyborach na partie prawicowe - to wszystko Twoim zdaniem była klasa średnia, arystokracja i kler? Hiszpania owego czasu liczyła sobie blisko dziesięć milionów arystokratów? Szczęśliwy kraj...

6. Fantastycznie rozgrzeszasz Republikanów z ich zbrodni, motywując je strachem przed wrogiem na swoim terenie. A dlaczego odmawiasz tego samego argumentu nacjonalistom? Czy Franco, Yague idący z południa na północ, czy też Queipo de Llano tkwiący w Andaluzji, nie mieli prawa obawiać się o to, że za swoimi plecami zostawią tysiące potencjalnych (albo nawet i nie) wrogich żołnierzy?

7. Podajesz jeden przykład Melchiora Rodrigueza, który po miesiącu mordów zatrzymał egzekucje. No, padam na kolana normalnie... Jeden w całym Madrycie, wśród całej zgrai czerwonych morderców. Tak jakby nacjonaliści po rozpoczęciu egzekucji zabijali do dzisiaj...

8. Świetny żart z tą Barceloną. Tzn, z mordowaniem tylko tych właścicieli fabryk, którzy byli nie w porządku wobec pracowników. Jak komuś nie podoba się praca, to z niej rezygnuje a nie strzela do właściciela. Poza tym zapomniałeś dodać, że w Barcelonie można było zostać aresztowanym za wszystko, m.in. za noszenie kapelusza, czy krawata. Mogłeś dodać jak zginął jeden z synów płk Mosquardo. Jak nie wiesz, to przypomnę, że aresztowano go, bo ktoś znalazł u niego różaniec. Potem został rozstrzelany.

9. Ciekawy wtręt o tych anarchistkach rzekomo protestujących przeciwko prostytucji. A jaki styl życia promował anarchizm, jak nie właśnie rozwiązłość? Jak byli wynagradzani anarchistowscy żołnierze, jak nie m.in talonami na dziwki? Dlaczego nie przytoczysz faktu, że sam Durutti rozkazał zastrzelić wiele anarchistek, bo roznosiły syfa i zarażały innymi chorobami żołnierzy z jego oddziałów?

10. Dobra argumentacja na dobry styl życia; nie masz roboty - zostań dziwką. Z takimi argumentami, to proszę na forum Młodych Socjalistów a nie tu na filmweb.

11. Wiosną'36 Republika nie umiała sobie poradzić z przemocą i to fakt bezsporny. Nie ma tu znaczenia, czy zbrodnie owe popełniali czerwoni, czy Falanga. Znaczenia ma to, że nie było pomysłu na zaradzenie temu, że sama Republika akceptowała taki stan rzeczy, bądź przymykała oczy. W maju 1931, wkrótce po ustanowieniu Drugiej Republiki, w Hiszpanii masowo zapłonęły Kościoły a Azana milczał. Jedyną oznaką jego rządów była kasacja zakonu jezuitów. Doprawdy, salomonowe rozwiązanie... Argumentujący za bezprawiem wojskowego przewrotu, zapominają, że jesienią 1933 po wygranych przez CEDA i Partię Radykalną Lerroux'a wyborach, sami zaczęli przygotowywać rebelię, która doszła do skutku rok później, głównie w Asturii. Co do 1936 to jeszcze jeden przykład - ledwo ogłoszono wyniki wyborów a znów zapłonęły kościoły a kraj popadł w anarchię. Wystarczy wymienić choćby przypadek z Oviedo, gdzie tłum nie zawracając sobie głowy praworządnością ruszył w kierunku więzienia uwalniając przetrzymywanych tam więźniów. Nie muszę przypominać o czynniku, który przechylił szalę, czyli morderstwie Calvo Sotelo, dokonanym przez oficjalnego przedstawiciela Republiki.

12.Twój stosunek do Kościoła jest mi obojętny. Liczą się bowiem fakty. A te są takie, że o ile nacjonaliści rozstrzeliwali żołnierzy, bądź lewicowych działaczy partyjnych (oczywiście nie wszystkich, tylko niewielką część), to anarchiści i ich towarzysze mordowali księży dążąc do eksterminacji kleru. Nie oszczędzali przy tym także młodych kilkunastoletnich kleryków a przykładów tego typu masowych egzekucji (szczególnie w Katalonii, ale nie tylko), jest bez liku. Nie miała przy tym znaczenia wina takiego delikwenta (to znaczy w niemal wszystkich przypadkach winą była przynależność do duchowieństwa i wiara w Boga), nie miał znaczenia wiek i inne rzeczy. Nikt ich się nie pytał, czy popierają wojskowy przewrót, czy nie. I nie da się owej eksterminacji uzasadnić żadną bezrozumną nienawiścią do Kościoła.

ocenił(a) film na 7
Millwall

1. Widocznie nie przeczytałeś książki Beevora. Liczby jakie podaje to 38 000 do 200 000. Wiem bo mam tą książkę na kolanach i właśnie sprawdziłem. Opiera się na najnowszych badaniach i ma opinie najobiektywniejszego autora jeśli chodzi o wojnę domową. Więc to się trochę pomyliłem bo wychodzi 5,5. Jeśli dodać do tego uchodźców politycznych zamordowanych przez nazistów na prośbę Caudillo to wychodzi 6. Poza tym ofiarami są nie tylko ci, którzy zginęli ale ludzie, którzy stracili życie na niewolniczej egzystencji w obozach koncentracyjnych oraz ci którzy zostali wygnani. Jeśli to w ten sposób liczyć to proporcje są jeszcze bardziej niekorzystne. (chociaż są wyliczenia bardziej niekorzystne dla nacjonalistów np. Jacksona to nie przytaczam ich bo wolę wypośrodkowane stanowiska).

2. Po raz kolejny widać, że niewiele przeczytałeś. Skąd się brała nienawiść do kleru? Gdybyś przeczytał tyle ile zadeklarowałeś to na pewno byś wiedział. To złożona kwestia, która lączy się w jedną całość. Zarysuję ją.
- monopolizacja edukacji, która nie tyle uczyła co wciskała ludziom do głów zabobon i ciemnotę.
- blokowanie przez kościół wszelkich reform oświaty polegających na odcięciu go od edukacji i wprowadzeniu świeckiego publicznego systemu edukacji, który wypleniłby około 50% analfabetyzm (od razu po rozpoczęciu działań wojennych na prośbę kościoła Franco cofnął reformę edukacji rozpoczętą za czasów II Republiki kiedy to wybudowano tysiące szkół). Kościół chciał zachowania rzędu dusz.
- kościelna edukacja pozwalała na produkcje religijnych fanatyków i dewotów. Miliony ludzi w Hiszpanii robiły to co im każe proboszcz (tak jak słuchacze RM robią to co im Rydzyk powie), który niejednokrotnie straszył owieczki mękami piekielnymi. Szantaż moralny. Lewicowcy nienawidzili kościoła za ten wpływ jaki wywierał na resztę społeczeństwa.
- antyklerykałów obrzydzały praktyki czczenia wyschniętych członków świętych takich jak jakieś spróchniałe kości - stare zdewociałe baby calowały takie świństwa. Kiedyś czytałem (ale akurat w artykule o relikwiach, a nie o wojnie), że jedna z takich dewotek odgryzła taki palec aby go mieć dla siebie relikwie świętego. Anarchistów doprowadzał widok czegoś takiego do takiego szału, że przy każdej okazji demolowali wnętrza kościołów i puszczali je z dymem.
- bogactwo kościoła o którym piszesz zawdzięczał on w całości państwu, które wspierało go od samego początku swojego istnienia aż po kres rządów Franco. Nawet za II Republiki kościół był subsydiowany mimo, że jego majątek był gigantyczny. Jezuici mieli nie tylko nieruchomości i gotówkę tak jak dzisiejsze zakony w Polsce - mieli także akcje spółek i zwyczajnie, czysto biznesowo je kontrolowali (ile dzisiaj trucizny wzbudza przekazywanie nieruchomości kościołowi i eksmisje szkół w Poznaniu chociażby: 8 Lo i Szkoła baletowa).
- Nie wiem czy coś ci mówi taka osoba jak Francisco Ferrero - anarchistyczny filozof skazany na śmierć po Tragicznym Tygodniu w Barcelonie. Facet był antyklerykalem, nie miał nic wspólnego z wybuchem (uzasadnionych swoją drogą) zamieszek, ale został skazany na śmierć pod presją hierarchii kościelnej dla której był ością w gardle. W całej Europie wyrok ten wywołał oburzenie.
- kościół narzucał wszystkim swoje zasady moralne np. sprzeciwiał się możliwości cywilnych rozwodów. Wykorzystywał swoją pozycję aby przeforsować swoje stanowisko. Wielu osobom się to nie podobało, że kościół decyduje o tym co mogą, a co nie.

Poczytaj.

3. Nie obchodzą mnie budynki gdy giną ludzie i tyle. Mogliby sobie zrobić w tych kościołach sracz albo chlew. Nie będę tego pochwalał, ale wszystkie kościoły Hiszpanii nie były warte 1 życia ludzkiego. Po co więc o nich pisać?

4. Jeśli uważasz, że ogromne feudalne majątki nadane przez królów Hiszpanii, na których przez wieki pracowali chłopi o niemalże niewolniczym mają jakiekolwiek uzasadnienie moralne to masz prawo do takiego poglądu. Nie zabraniam. Moim jednak zdaniem nie mają. System feudalny podobnie jak bardzo podobny system niewolniczy to skrajnie niesprawiedliwe instytucje, które budzą moje obrzydzenie. Ich relikty powinny być z całą konsekwencją likwidowane, a ziemia przekazywana chłopom. Mówię to oczywiście w kontekście historycznym bo takie problemy należą już na szczęście do przeszłości. Przykład wieży Eiffela jest skrajnie idiotyczny bo zupełnie nie odnosi się do tego co napisałem. Już prędzej pasowałoby coś w rodzaju - jedziemy do Szwecji/Rosji po zrabowane w trakcie Potopu/zaborów/w 1945 roku dzieła sztuki i przywozimy je do Polski bo są szwedzkie/rosyjskie tylko w sensie prawnym. W praktyce należą do Polaków, a konkretnie powinny należeć.

5. Z kilku powodów. Część chłopów w Hiszpanii miała średnie gospodarstwa rolne, część to byli drobni posiadacze - mniej lub bardziej zadowoleni ze swojej sytuacji majątkowej. Te kategorie były w stanie poprzeć rebelię. Zwłaszcza ta pierwsza, chociaż z tą ostatnią było różnie. Były jednak ogromne rzesze chłopstwa bezrolnego tzw. robotników rolnych, który żyli w nędzy. Szczególnie było to widoczne w Andaluzji. Pierwszym powodem jest więc sytuacja finansowa. Drugim pobożność. Część chłopów była pod ogromnym wpływem kościoła - szantaż emocjonalny. I robili to co im proboszcz przykazał, a więc popierali rebelię. I tutaj po raz kolejny pojawia się Andaluzja. Chłopi z Andaluzji byli tacy buntowniczy nie tylko z racji swojej sytuacji ekonomicznej, ale także z tego powodu, że Andaluzja była ostatnim terenem zdobytym przez chrześcijan w czasach Rekonkwisty. Kościół nigdy nie zdobył tam wśród eksmuzułmanów w dużej mierze takich wpływów jak np. w Nawarze. Infrastruktura kościelna była gorzej rozwinięta. Dla tych chłopów kościół nie był autorytetem - co było wyjątkiem w skali europejskiej gdzie chłopi zawsze byli najbardziej konserwatywną i nieogarniętą warstwą społeczeństwa.

Kolejny raz ośmieszasz się w kontekście tych 8 książek.

6. Widać obawiał się republikańskich żołnierzy na tyłach także po zakończeniu wojny gdy maszyna do zabijania szła pełną parą. Najwidoczniej obawiał się też kobiet i dzieci w miastach, które bombardował (Guerenica, Madryt, Barcelona, Jaez i wiele, wiele innych). Najwidoczniej bał się 18-letnich dziewczyn, które były gwałcone i mordowane przez jego siepaczy po wojnie - 13 róż? Mówi ci to coś? Obawiał się nawet noworodków, które za pośrednictwem kleru kradł matkom i przekazywał rodzinom zastępczym (kolejny powód aby nie lubić klery - ale niestety socjaliści i anarchiści mordujący księży jeszcze go nie znali bo nie potrafili przepowiadać przyszłości). W końcu taki noworodek mógł wyrosnąć na strasznego lewaka i przeciwnika politycznego, który chwyciłby za karabin i walczył na tyłach jego armii, których nie było bo wojna sie już skończyła. Ba - obawiał się nawet republikańskich uciekinierów we Francji, Belgii i Holandii bo poprosił Hitlera aby ich wyłapał i wymordował w obozach.

Strasznie strachliwi ci rebelianci.

Poza tym nie rozgrzeszam. Rozróżniam motywy. Gdy sądzisz kogoś za przestępstwo np. zabójstwa to wysokość kary zależy głównie od motywów zbrodni. Jeśli zabijasz dla zabawy albo dla pieniędzy, z zimną krwią to kara jest bardzo wysoka. Gdy zabijasz w paranoi, w zemście za utratę bliskich, za wyrządzone wcześniej krzywdy lub zniewagi to kara jest niższa. Przed niezawisłym sądem nacjonaliści mieliby 6x więcej spraw (nie 8x jak napisałem poprzednio) i dostaliby za większość wyższe wyroki.

7. Jeden? Odsyłam do lektur. Chociażby do Beevora, którego podobno przeczytałeś - w co wątpię. Takich osób było bardzo wiele, a Rodriguez był najsłynniejszy i najskuteczniejszy. Jako dyrektor więzienia miał największe możliwości.

8. To nie jest żart. Piszę jak było. Nie piszę, że było to słuszne i nie uważam, że nie było wyjątków bo od prawie każdej zasady znajdą się wyjątki. Lepsze to jednak od hurtowych mordów działaczy związkowych w strefie nacjonalistycznej gdzie żołnierze Franco nie zastanawiali się kim był ten związkowiec, co robił przed wojną - wystarczyło, że nim był i szedł pod mur. Anarchiści i socjaliści przeprowadzali przynajmniej jakąś selekcję przed swoimi czystkami.

9. Nie anarchistek tylko prostytutek. To akurat fakt, że zwłaszcza w początkowej fazie wojny za oddziałami milicji szwędały się tabuny dziwek i wydawano talony, ale nie rozdawano ich w milicjach anarchistycznych, a dwa to na pewno nie były to anarchistki. Anarchiści promowali wstrzemięźliwość w piciu alkoholu i seksie - walczyli z prostytucją, jednym z ich haseł było "Anarchista na pocałunki musi zasługiwać, a nie je kupować". I akurat anarchiści byli ludźmi bardzo idealistycznymi powiedziałbym naiwnymi, którzy bardzo serio traktowali swoje ideały, chociaż oczywiście w przypadku seksu jest to trudne. Zwłaszcza, że w sytuacji zagrożenia życia libido rośnie. Na pewno pieprzyli się między sobą, ale nie pamiętam abym czytał coś o tym, że kupowali seks. Jeśli się mylę to mnie oświeć bo wertowalem kilka książek i nie mogę znaleźć fragmentów które mnie interesują.

10. Jakbyś żył w nędzy, nie mógłbyś znaleźć pracy, nie miał co jeść i miał dziecko na utrzymaniu to obciągnąłbyś mi za 100 zł. A byłoby to jednak dla heteroseksualisty jak mniemam z rachunku prawdopodobieństwa dużo bardziej upokarzające niż sprzedawanie się osobie innej płci. Żyjesz sobie w kraju pierwszego świata, w którym nie istnieje problem głodu, ludzie podrożują po świecie, konsumują mnóstwo niepotrzebnego szajsu i nie jesteś w stanie wyobrazić sobie innego życia. Życia w skrajnej nędzy. Ja nie oceniam bo nie żyłem w nędzy. Ale staram się zrozumieć bo mam w sobie to minimum empatii.

11. A przypomnij mi... jaka była przyczyna morderstwa Calvo Sotelo? Coś mi sie obiło o uszy, że Falangiści kogoś zamordowali. To jest właśnie to o czym pisałem. Prawica wywołała i podsycała zamieszanie, a potem pod pretekstem tego zamieszania obaliła republikę argumentując, że nie potrafi ona sobie z nim poradzić. Franco potrafił - rozwalając 200 000 ludzi, a kolejne kilkaset tysięcy zamykając w obozach i przeganiając z kraju. To kto odpowiadał za zamieszanie, co było jego przyczyną ma duże znaczenie.

Oviedo? Praworządność? Kpisz ze mnie? Gdyby rządy prawicy były praworządne to w Oviedo obok powstańców siedziałby także Franco i jego oficerowie. Egzekucje na wziętych do niewoli powstańcach były zgodne z prawem? Jeśli jedni uniknęli sprawiedliwości tu dlaczego drudzy nie mieliby jej uniknąć?

Jedyną oznaką rządów Azany była kasacja zakonu jeuitów? A reforma rolna? A ustawa o kongregacjach religijnych? A próba ograniczenia wpływów armii? A rozwody cywilne? Poczytaj.

Co do płonących kościołów to zgoda - była to kontrowersyjna decyzja. Gdyby wyprowadził Gwardię Szturmową i Cywilną oraz armię na ulicę to doszłoby do masakry. Coś by zrobił jako głowa państwa? Pozwolił dopalić się kościołom i przeczekać gniew ulicy czy wyprowadzić siły policyjne i zaryzykować, że umrze 100 czy 200 ludzi po jednej i drugiej stronie?

12. Niewielką część działaczy partyjnych? Kpisz ze mnie? Przeczytałeś chociaż jedną książkę na ten temat czy jedziesz na wikipedii i internetowych artykułach? Każdy kto należał do złej partii, był działaczem związkowym, masonem, sympatykiem lewicy szedł pod mur.

Gonzalo de Aguilera, rzecznik prasowy Franco powiedział amerykańskiemu dziennikarzowi, że wojsko musi "zabijać, zabijać i zabijać" wszystkich czerwonych "żeby eksterminować trzecią część męskiej populacji i oczyścić kraj z proletariatu". Książe Alby stwierdził, ze trzeba zburzyć kanalizację aby proletariacka hołota pozdychała z brudu i chorób. Franco stwierdził, że jest gotów rozstrzelać połowę Hiszpanii o ile będzie to konieczne do przywrócenia porządku. Llano chwalił się, że wymordował już 20% ludności Andaluzji i większość rodzin w Andaluzji jest już w żałobie. Mam też gdzieś fajny cytacik Moli, ale nie chce mi się tracić czasu na jego szukanie, ale było tam coś o masowym terrorze i braku litości. Oczywiście czerwoni to dla nacjonalistów nie tylko komuniści i socjaliści, ale także republikanie, demokraci i wszyscy, którzy ich nie popierali. Bardzo częstymi ofiarami nacjonalistów byli także nauczyciele i o dziwo nacjonaliści mają na koncie także kilkudziesięciu księży, którzy się z nimi nie zgadzali w tym 20 protestanckich pastorów.

A wracając do tych faktów. Nie popieram żadnych zbrodni, ale kościół na nienawiść sobie zasłużył w Hiszpanii bardziej niż jakakolwiek inna instytucja czy grupa społeczna. Przytaczanie argumentu mordowanych księży jest zabawne bo wywołuje wrażenie, ze mordowano kogoś niewinnego, pokojowego dobrego. A tak jak mówię. Przed wojną instytucja ta przez wieki pracowała na swoją reputację - w czasie wojny księża wskazywali w swoich parafiach ludzi do odstrzału bo wiedzieli kto ma jakie poglądy w danym miasteczku. Biskupi błogosławili i usprawiedliwiali zbrodnie Franco za co on im się odpłacał takimi czynami jak likwidacja rozwodów cywilnych, likwidacja publicznej oświaty. Wzajemna kooperacja. Kościół nie był wcale lepszy niż jakakolwiek partia polityczna. Księża byli takimi samymi działaczami politycznymi jak działacze socjalistów czy republikanów. To, że byli wśród nich niewinni ludzie? Młodzi klerycy? A wśród osób rozstrzelanych przez siepaczy Franco nie było?

Powiedz lepiej co przeczytałeś bo z tego co piszesz wywnioskowałem, że mogłeś liznąć niewygodną historię hiszpańskiej wojny domowej i być może Beevora - ale bardzo niedokładnie.

ocenił(a) film na 7
Richtie

I jeszcze coś napiszę o kościele. Mnie irytuje jedna rzecz. Przywołuje się zawsze przykład zabójstw kleru katolickiego dając do zrozumienia, że to największe bestialstwo tego konfliktu. Bo przecież księża są pokojowymi sługami Boga, są dobrzy, niewinni i w ogóle. Inne ofiary się niejako mniej wartościowe. Np. mordy na chłopach, robotnikach, związkowcach, nauczycielach, latyfundystach, fabrykantach nie są aż tak bardzo sexy. Tymczasem kler tak jak wspomniałem - miał na sumieniu wiele grzechów i chociaż jestem przeciwny mordom to jednak muszę przyznać, że z wymienionych grup akurat kleru mi najmniej szkoda. Najsmutniejszy jest los bogu ducha winnych andaluzyjskich wieśniaków. Dlaczego oni musieli ginąć to nie wiem. Niczemu nie zawinili poza tym, że nie lubili Franco i chcieli godnego życia i ziemi.

ocenił(a) film na 7
Richtie

I kolejne uzupełnienie. Własność ziemi w Andaluzji i innych terenach, które zostały odebrane muzułmanom należała kiedyś do wielmożów muzułmańskich albo chłopów wyznających islam. Gdy Grenada została zdobyta, a Andaluzja stała się częścią chrześcijańskiego królestwa to wszystkie te grupy zostały wywłaszczone, a ziemia została rozdana kastylijskim arystokratom. Z kolei chłopi w większości zostali w Hiszpanii i dokonali konwersji na chrześcijaństwo z czasem bo o ile podczas rekonkwisty panowała tolerancja religijna o zarówno państwa muzułmańskie jak i chrześcijańskie tolerowały na swoich terenach muzułmanów, chrześcijan i żydów to już po zjednoczeniu Hiszpanii przez chrześcijan ta tolerancja się skończyła i wybór był prosty - zmieniasz wiarę albo wypad.

Latyfundia arystokratów nie dość, że miały obrzydliwe feudalne korzenie to jeszcze miały swoje korzenie w ewidentnej kradzieży. Zresztą cały feudalizm na tym polega. Najpierw chłopi byli wolni i podlegali bezpośrednio władcy plemiennemu albo wiecowi (tak jak ma to miejsce dzisiaj zresztą), a z czasem gdy rozwijał się system feudalny byli coraz bardziej zależni od arystokracji - w niektórych miejscach stali się do tego stopnia zależni, że zaczęło przypominać to niewolnictwo. Przykładem jest Polska. O ile na początku była to ziemia chłopów to gdy feudalizm się ukształtował ostatecznie powstała koncepcja podwójnej własności - ziemia należała jednocześnie do chłopa i szlachcica tylko na innych zasadach. Chłop mógł ją uprawiać, przekazywać potomkom i nie można było go z niej wyrzucić. Z kolei szlachcic miał własność zwierzchnią, która uprawniała go do pańszczyzny albo czynszu - i też mógł tą własność przekazywać potomkom. Tak się jakoś złożyło, że od własności chłopskiej, przez własność podwójną wszystko skończyło się na własności szlacheckiej. Mało tego. W teorii feudalizm opierał się na teorii, że chłopi żywią, a szlachta broni więc musi dobrze jeść, mieć kasę na uzbrojenie i czas na trening. I ok - było to w miarę sprawiedliwe. Tylko, że z czasem okazało się, że te obowiązki odpadły. Czy w XVII, XVIII i XIX wieku szlachta walczyła? Już w XVI zaczęły przeważać armie zawodowe i najemne. W wojnach z XVII, XVIII i XIX w Europie Zachodniej główną siłę stanowili chłopi (muszkieterowie, pikinierzy, dragonia). W Hiszpanii szczególnie. Nagle się okazało, że szlachta pozbyła się obowiązków, a ma same przywileje. Chłopi zaczęli "żywić i bronić" - nawiązując do polskiego hasła wyszywanego na sztandarach kosynierów. Na początku XIX wieku w Hiszpanii spis powszechny wykazał, że 50% dorosłych Hiszpanów, zdolnych do pracy Hiszpanów nie wykonuje żadnej produktywnej pracy. Wtedy powstało hiszpańskie powiedzenie: "Jedna połowa Hiszpanii pracuje lecz nie je, druga połowa Hiszpanii je lecz nie pracuje".


Reformy chłopskie i likwidacja obszarniczych majątków były tylko sprawiedliwym przywróceniem stanu pierwotnego.

Richtie

1. Musiałem sięgnąć do Beevora, faktycznie, podaje liczbę 38 tys. Widocznie liczbę 40-60 tys musiałem znaleźć gdzie indziej (sorry, nie chce mi się teraz wszystkiego przeglądać). Co do terroru nacjonalistów, to owszem podaje on liczbę 200 tysięcy, ale wliczając to ofiary powojenne, co jest nieobiektywne. Wynika z tego, że podane przeze mnie wyżej widełki 60-80 tysięcy, są prawdopodobne. Co dodatkowo zważywszy na fakt, iż tylko w pierwszych tygodniach siły były wyrównane a potem większość Hiszpanii stawała się coraz bardziej biała wychodzi na to, że w ofiary można spokojnie policzyć na remis.
Można się powołać na dane Hugh Thomasa (autora jednej z najważniejszych prac o guerra civil), który podaje 75 tysięcy ofiar Czerwonych i 90 tysięcy ofiar Białych. Tak więc wynik kręcił się wokół remisu.

2. Zarzuty wobec Kościoła są absurdalne po dziś dzień. Jak Kościół wychowuje w duchu konserwatyzmu i pobożności, to jest źle. Jak lewactwo wychowuje w duchu rozwiązłości każdego rodzaju, to jest dobrze. Jak ktoś jest ubogi, czy biedny, to znaczy, że to dobry człowiek i trzeba mu pomóc - nieważne, że owa nędza wynika najczęściej z własnej głupoty takiego osobnika. Jak ktoś jest bogaty, to znaczy, że złodziej i można a nawet trzeba go okraść. Te dwa punkty charakteryzują lewacką nienawiść do kleru - moralność i pieniądze. Kościół miał wpływ na miliony Hiszpanów, więc trzeba go było zniszczyć. Kościół miał trochę pieniędzy więcej, niż plebs, więc trzeba było go okraść. Cała mentalność lewactwa od dziesiątków lat. Nic nie zmieniło się w tym temacie do dziś.

3. Po to o tym pisać, gdyż tam, gdzie płoną kościoły, będą także płonąć ludzie. Sprawdziło się w stu procentach.

4. A co ma do tego feudalizm? Feudalizm jest jak najbardziej zły, ale nie usprawiedliwia to złodzieja kradnącego ziemię, czy, o czym wcześniej pisałem, fabryki. Uwłaszczenie chłopów - OK. Kradzież majątków ziemskich, fabryk, mordowanie ich właścicieli - zdecydowanie nie.

5. Szantaż emocjonalny, to fajne, nowoczesne określenie, coś jak dysleksja, bądź homofobia. Nie przesadzajmy z tym wpływem. Jakby im ksiądz kazał skakać przez osiem godzin na lewej nodze, to też by go posłuchali bez sprzeciwu? Ludzie ci mieli swoje poglądy, swoje wyobrażenie świata. Kler miał wpływ na sporą część hiszpańskiego społeczeństwa, ale nie oznacza to, że te miliony były gotowe bezkrytycznie przyjąć i wykonać każde jego polecenie. To taki sam mit, jak ten dotyczący dzisiaj Radia Maryja.

6. Po wojnie zwyczajnie wymierzano kary mordercom i zbrodniarzom i innego rodzaju przestępcom. Niestety nie wszystkim. Uszli przecież Ibarrauri, Negrin, czy młody Carillo i wiele innych osób. Nie wiem po co ten wtręt o bombardowaniach, bomby spadają tam gdzie spadają. Skoro o gwałtach mówisz, to dlaczego nie napisałeś, że druga strona robiła to samo a w gronie ofiar znalazły się także zakonnice? Dzieci odbierano, ale nie był to przypadek jak podczas "Nocy ołówków" w Argentynie, ani też nie odbierano ich byle komu.

7. A o kim konkretnie mówisz? Chcesz powiedzieć, że wśród czerwonych nie brakowało osób miłujących pokój, wspaniałomyślnie puszczających wolno frankistowskich żołnierzy, sympatyków konserwatyzmu, itp, podczas, gdy po drugiej stronie, wśród milionów ludzi, nie dałoby się znaleźć ani jednego? Chcesz to wierz w to, ja nie podejmuję tematu, gdyż zostałbym zmuszony do przeszukiwania całej bibliografii i żmudnego wyliczania pojednyczych przypadków, co wg mnie mija się z celem.

8. Może dlatego, że związkowcy stanowili ów "hurt", natomiast właścicieli fabryk, czy różnych przedsiębiorstw siłą rzeczy było znacznie mniej. Tym samym takie porównanie mija się z celem. O selekcji nie mówmy, bo jak wyżej - byli tacy, którym różnego rodzaju działalność uchodziła płazem, byli tacy, którym się to nie udało. Często decydowało szczęście, jak to w życiu. Takie sytuacje miały miejsce po obu stronach barykady.

9. Są ludzie wierzący w ideę doktrynalnie przyjmując do siebie głęboko każdy jej punkt i są tacy, którzy ową ideologię traktują wybiórczo. Jak w każdej organizacji liczącej tysiące ludzi, znajdowali się w niej ludzie z pierwszej jak i drugiej kategorii. Były anarchistki prowadzące rozwiązły tryb życia i byli anarchiści korzystający z usług rozwiązłych kobiet. Byli tacy w kolumnie Duruttiego.

10. Nie insynuuj mi co zrobiłbym a czego nie, bo w różnych sytuacjach bywało się w życiu, ale nikomu jeszcze niczego nie obciągałem. Jak ktoś ma klasę, charakter i moralność, to da sobie radę bez prostytuowania się.

11. Nie kompromituj się, poruszając wątek śmierci Calvo Sotelo w ten sposób. Mam to przełożyć na sytuację w Polsce A.D. 2013? Wyglądałoby to przykładowo tak - podczas awantury stadionowej, kibic klubu X zabija policjanta. W odwecie, porucznik policji, bierze samochód, dwójkę towarzyszy i jedzie do mieszkania Ziobry, potem Migalskiego, na końcu do Kaczyńskiego, którego "zatrzymuje", po czym w dogodnym dla siebie miejscu strzela mu w głowę. Na pewno wszystko jest w porządku? Jeśli tak, to ciekawe dla kogo.
Mówię o wyborach w lutym'36 i sytuacji do jakiej doszło w Oviedo. Nie wiem co ma oznaczać dalszy tekst.
Pisałem o jedynej reakcji Azany na spalenie setki kościołów.
Należało zachować się praworządnie. Niechęć Azany do postawienia przed sądem podpalaczy i innych opryszków jest znamienna.

12. Tak, niewielka. UGT liczyło sobie 1,2 miliona ludzi, CNT niewiele mniej, dalej mieliśmy jeszcze FAI. Do tego dochodzi wiele większych i mniejszych ugrupowań lewicowych. Jakiej liczby zabitych przez reżim Franco by nie przyjąć - nie można zaprzeczyć faktom, że olbrzymia część tych ludzi nie trafiła pod żaden mur i przeżyła wojnę.

Przypadki tak aktywnie wspierającego Frankistów kleru były dość marginalne. Natomiast faktem jest, że samego Franco, kler wspierał ochoczo, co nikogo nie powinno dziwić. Kogo bowiem miał popierać? Przecież nie antyklerykalnego Azanę o anarchistach, czy komunistach, do których przymiotnik "antyklerykalny" brzmi nad wyraz eufemistycznie, tym bardziej.

Moja bibliografia:

A. Beevor "Walka o Hiszpanię"
P. Moa "Mity wojny domowej"
M. Chodakiewicz "Zagrabiona pamięć"
G.Orwell "W hołdzie Katalonii"
F.R.Salvado "Wojna domowa w Hiszpanii"
W. Carroll "Ostatnia krucjata"
L.Andziak "Franco"
Miłkowski/Machcewicz "Historia Hiszpanii"

Na razie tyle, w kolejce czekają dwie pozycje.

Millwall

W tym filmie w ogóle nie chodzi o lewicę czy też prawicę tylko o okrucieństwo wojny samo w sobie, wiec naprawdę niekonieczne jest pisanie elaboratów na 20 stron i to jeszcze nie na temat.

ocenił(a) film na 6
leggan21

Ta twoja lewica w hiszpanii to był zbrodniarz na zbrodniarzu, agent NKWD na agencie NKWD i cała kupa oszołomów anarchistycznych, socjalistycznych oraz komunistycznych... banda hipokrytów i sprzedawczyków.

ocenił(a) film na 7
leggan21

Obrażasz lewicę takimi komentarzami. Wstyd.

ocenił(a) film na 7
leggan21

Jeżeli ten film miał być hołdem dla lewicy to wyszło całkiem na odwrot bo jedyną pozbieraną, silną i wyrazistą postacią był ten faszystowski kapitan.

ocenił(a) film na 8
leggan21

Jeżeli myślisz, że Faszyzm=Prawica a Komunizm=Lewica to jesteś w bardzo poważnym błędzie. Przykład: w II RP dominowała władza lewicowa (z Piłsudskim na czele) z komunizmem nie miała nic wspólnego.

ocenił(a) film na 8
leggan21

Przepraszam, ale nie mylcie pojęć! Faszyzm był tylko we Włoszech! Hiszpania była krajem autorytarnym.

mat3uszx

Bo tu chodzi o socjalizm, narodowy albo internacjonalistyczny...A Piłsudczycy to na dodatek etatyści i zamordyści.

ocenił(a) film na 8
leggan21

Jak dla mnie najlepszą radą jest po prostu nie popadać w skrajności. Ani lewica, ani prawica. Jedynie bardzo wyjątkowe sytuacje zasługują na skrajne postępowanie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones